poniedziałek, 29 grudnia 2014

Święta, święta i po świętach.

Korzystając z faktu, że zakładam bloga po świątecznym okresie pochwalę się prezentami, które w tym roku dostałam. Możecie pomyśleć, że nie byłam grzeczna w tym roku, skoro dostałam tylko tyle prezentów i może coś w tym jest :)  Kilka prezentów od osób, które o mnie pamiętają:



 "50 klasyków psychologii" -  Tom Butler-Bowdon
To akurat książka, którą sama sobie sprezentowałam i niestety nie zdążyłam jej jeszcze przeczytać, więc jak tylko to zrobię to napiszę Wam czy warto. 


"Migracje" -  Mela Koteluk
Mela wygląda obłędnie na okładce, ale niestety płyta nie przypadła mi do gustu - o wiele bardziej podoba mi się "Spadochron". 


KOBO Professional, Smooth Make-Up Base 
Chciałam go dostać, bo mam problem z przesuszonymi skórkami wokół nosa i na nosie. Póki co sprawdza się znakomicie. Nie wypróbowałam jeszcze czy przedłuża trwałość makijażu i z tego co wyczytałam zapach większości nie przypadł do gustu, więc jestem dziwakiem bo uważam, że bardzo ładnie pachnie! :)


Revlon - Colorstay
Niestety jak zawsze, źle dobrałam kolor podkładu. W szufladzie mam już cztery inne... Będę musiała mieszać z kremem póki co. Wczoraj znalazłam takie cudeńko jak baza kolorystyczna, podobno po dodaniu tego proszku do podkładu uzyskujemy pożądany odcień. Pożyjemy, zobaczymy czy to działa!


Secret - matt fixing powder
Totalne dno. Podkreśla każdą suchą skórkę. Tworzy efekt maski. Nie jestem zadowolona :(



Sweterek - Cropp
Mój pierwszy "świąteczny" sweterek. Bardzo mi się podoba. Jest miły w dotyku, nie gryzie a tego najbardziej nie lubię. Zakupiony w Croppie. Mają bardzo zawyżoną rozmiarówkę, czyli typowy sweter oversize. 



Nie mam jeszcze żadnych czytelników, póki co piszę sama dla siebie, więc zadanie pytania "A Wy co dostaliście? Pochwalcie się" będzie nie na miejscu, więc to tyle. 

Dobranoc.


Początki bywają trudne...!

Jak w tytule - na początku będzie sztywno, bo nie za bardzo wiem od czego zacząć.
Co pisać? 
Może trochę o tym, co tu robię, co będę robiła.
Mój blog nie będzie typowo o modzie, urodzie, kosmetykach, filmach, czy też muzyce.
Będzie moim życiem - czyli tym co mnie otacza. Będzie dniem codziennym.
Wybaczcie, że teraz napiszę takie sformułowanie, ale ten pierwszy post najchętniej skopiowałabym od kogoś lub lała na siłę wodę, więc może zakończę post "zapoznawczy" i przejdę dalej.



I trochę mnie...